data:post.title

JAK DBAĆ O CERĘ TŁUSTĄ I MIESZANĄ?

poniedziałek, 25 maja 2015 2 komentarze


Niezaprzeczenie, najlepszą bazą pod makijaż, jest zdrowa, zadbana cera, do której każda z nas dąży. Bez odpowiedniego przygotowania naszej skóry, żaden makijaż nie będzie wyglądał idealnie, a jego trwałość będzie pozostawiała wiele do życzenia.

Niestety ale moja cera jest kapryśna, zmienna i trudna w pielęgnacji. Jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku tłustej. Rozszerzone pory, „niespodzianki”, przetłuszczanie w strefie T oraz zmienność w pielęgnacji to moja codzienność. Jeżeli chcecie zobaczyć jak wygląda moja codzienna pielęgnacja, zapraszam do dalszej części posta.
Moja cera nigdy nie wyglądała idealnie, dlatego tak bardzo lubię wszelkie podkłady mocno kryjące oraz matujące, ale o makijażu cery tłustej przygotuję oddzielny post. Tym razem skupimy się na pielęgnacji, która jest podstawą jeżeli chcemy aby nasza cera wyglądała nieskazitelnie w makijażu.

ETAP I – OCZYSZCZANIE

To bardzo ważny etap gdyż cera tłusta produkuje w nadmiernej ilości sebum, czyli wydzielinę łojową. Największa ilość sebum gromadzi się na twarzy w ciągu dnia, pomiędzy godziną 12 a 15. Podczas nocy gruczoły nieco się uspokajają, ale nadmierna produkcja trwa nadal. Posiadaczki cery tłustej i mieszanej powinny stosować produkty, które nie podwyższają pH skóry. Idealne w tym celu jest stosowanie delikatnych żeli myjących, a do demakijażu wody micelarnej, która oczyści naszą skórę, ale nie wysuszy jej nadmiernie tym samym doprowadzając do podrażnień. 

Krok pierwszy – płyn micelarny

Garnier, Skin Naturals, Płyn micelarny 3 w 1 (400 ml/18 zł)



Oczyszczanie swojej cery rozpoczynam od dokładnego zmycia makijażu płynem micelarnym 3 w 1 Garnier. Posiadam dwie wersje: do skóry wrażliwej oraz mieszanej. Nie widzę pomiędzy nimi żadnej różnicy jeżeli chodzi o działanie na mojej cerze. Dla niektórych znaczenie może mieć fakt, iż wersja dla skóry mieszanej (wersja zielona) posiada w swoim składzie alkohol. Większość preparatów tego typu się u mnie sprawdza, Garniera lubię po prostu za dużą pojemność oraz dobrą cenę. Zmywam nim zarówno makijaż twarzy jak i oczu.
Noszę soczewki kontaktowe i mam bardzo wrażliwe oczy, po tym płynie nie pojawia się pieczenie czy też zaczerwienienie oczu.

Krok drugi – żel myjący + szczoteczka elektryczna do mycia twarzy


Od dłuższego czasu do mycia twarzy stosuję żel La Roche Posay z serii Effeclar. Żel przeznaczony jest do skóry wrażliwej i tłustej. Jego celem jest zmniejszenie wydzielania sebum i to rzeczywiście się u mnie sprawdziło. Łagodnie eliminuje zabrudzenia, nie zawiera mydła, barwników, alkoholu, parabenów. Plusem jest to, ze zawiera w sobie wodę termalną (pH 5,5), która koi i łagodzi podrażnienia. Bardzo lubię ten produkt, pozostawia moja skórę oczyszczoną ukojoną i gotową do dalszej pielęgnacji. Jest bardzo przyjemny w aplikacji, nanosimy odrobinę produktu na zwilżone dłonie tworząc delikatną pianę, następnie nakładamy na twarz i oczyszczamy ją okrężnymi ruchami.
Od niedawna do oczyszczania swojej cery stosuję również szczoteczkę elektryczną. Wystarczy rozprowadzić żel na twarzy, a następnie wykonać delikatny masaż tym urządzeniem. Szczoteczka ma dwie prędkości obrotów główki więc możemy działać mniej lub bardziej intensywnie, ale nie można tu mówić o mocnym mechanicznym peelingu. Skóra staje się wyraźnie gładsza, napięta i dokładnie oczyszczona. Ja posiadam szczoteczkę marki Olay - Professional Pro X Advanced Cleansing System. 

La Roche Posay, Effeclar, oczyszczający żel w piance (200 ml/30 zł)


Olay, Pro-X Advanced Cleansing System, szczoteczka elektryczna (ok. 60 zł)


Dodatkowo staram się dwa razy w tygodniu robić peeling, doskonale sprawdza się u mnie pasta oczyszczająca Ziaji z serii liście manuka. Próbowałam peelingów gruboziarnistych, drobnoziarnistych, tych przeznaczonych co cery z problemami, ale nie byłam nigdy do końca zadowolona. Efekt wygładzenia był chwilowy, a skóra potem wykazywała się dużym przesuszeniem. Odkąd odkryłam pastę z serii Manuka, nie wyobrażam sobie bez niej pielęgnacji. Pasta dokładnie oczyszcza skórę, pozostawia ją aksamitnie gładką, delikatnie matuje, ma bardzo świeży i przyjemny zapach. Czasem nakładam ją jako maseczkę na ok 15 min, do całkowitego zaschnięcia na twarzy, a następnie zmywam ciepłą wodą. Efekt oczyszczenia jest wzmocniony.

Ziaja, Liście Manuka, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy (75 ml/8 zł)

)

ETAP II– NAWILŻANIE

Do tej pory ciężko mi było w to uwierzyć ale skórę tłustą i mieszaną należy dobrze nawilżać i nie dopuszczać do jej przesuszenia. Przekonałam się, że dobre nawilżenie potrafi zdziałać cuda. Do niedawna nie chciałam słyszeć o kremie położonym rano pod makijaż, bałam się, że mój podkład po prostu spłynie z twarzy w ciągu dnia. Sądziłam, że sebum nadmiernie produkowane przez skórę jest wystarczające. Nic bardziej mylnego, sucha i odwodniona skóra produkuje sebum jeszcze w większej ilości niż standardowo próbując w ten sposób wyrównać poziom nawilżenia, koło więc się zamyka. W swojej pielęgnacji stosuje kilka produktów nawilżających, które nie spowodowały „najazdu nieprzyjaciół” na mojej brodzie, bo niestety to główny plac boju w przypadku pojawiania się u mnie zmian trądzikowych.

Do moich ulubieńców w zależności od stanu cery należą:

L`Oreal, Skin Perfection, krem udoskonalający (50 ml/30 zł + serum korygujące(30 ml/60 zł) 


Odkąd odkryłam serię Loreal Skin Perfection po prostu przepadłam. Producent już samym wyglądem opakowania trafił prosto w moje serce. 
Posiadam z tej serii dwa produkty: krem oraz serum.
Działanie obydwu produktów również przerosło moje oczekiwania. Krem ma za zadanie optymalnie nawilżać, widocznie redukować zaczerwienienia oraz wygładzać i zmiękczać skórę. Ja się pod każdą z tych obietnic podpisuję, bo u mnie sprawdził się genialnie. Serum zwęża pory, redukuje zaczerwienienia oraz genialnie wygładza. Nie mam temu duetowi nic do zarzucenia. 
W pierwszej kolejności nakładam na całą twarz serum, a następnie po całkowitym wchłonięciu, krem. Obydwa produkty są bardzo przyjemne w aplikacji i błyskawicznie się wchłaniają. Przepięknie pachną, są bardzo wydajne i nadają się za równo na noc jak i na dzień, pod makijaż. Cera staje się gładka, jedwabista i bardzo przyjemnie nawilżona. Zaczerwienienia praktycznie znikają i cera jest naprawdę ukojona. Wiem, że za granicą dostępna jest również z tej serii baza pod makijaż i cieszy się bardzo pozytywnymi opiniami. Gdy tylko będę miała możliwość jej zakupu to nic mnie nie powstrzyma :) Te produkty są dla mnie po prostu genialne.

Kiedy cera jest przesuszona lub podrażniona

Ziaja, Liście zielonej oliwki, skoncentrowany krem oliwkowy foto-ochronny (50 ml/8 zł)

          
Krem jest lekki, nietłusty i zawiera SPF 20, więc dla mnie ideał na co dzień. Pomimo tego, że jest to krem nawilżający i może się wydawać, że długo się wchłania więc podkład po prostu nie ma szans się na nim utrzymać, to u mnie nic takiego się nie dzieje. Produkty pięknie stapiają się ze sobą, cera jest bardzo gładka i nawilżona, staje się bardzo miękka, widzę również efekt lekkiego rozjaśnienia. Ja znaczącą poprawę w nawilżeniu widzę w ciągu doby od zastosowania.  Cera staje uspokojona i nawilżona. Stosuję go również na noc.  Ma bardzo świeży i przyjemny zapach. 

Kiedy na cerze pojawiają się stany zapalne i inni nieprzyjaciele 

La Roche Posay, Effeclar Duo +, krem eliminujący niedoskonałości (40 ml/55 zł)



Ten krem ma swoje plusy i minusy, ale ogólnie w swoim działaniu jest naprawdę skuteczny. Jego zadaniem jest działać na główne objawy trądziku i przyśpieszać gojenie się zmian, a także zapobiegać powstawaniu nowych. Producent zapewnia też, że po miesiącu od stosowania pory są zauważalnie zmniejszone, ale ja tego efektu u siebie nie zauważyłam. Na pewno błyskawicznie się wchłania, bardzo skutecznie wygładza skórę, pozbywa się małych drobnych zmian, a większe znacznie szybciej goi.
Tyle dobrego. Cera lubi się do niego przyzwyczajać i po 2 tygodniach nie ma tak spektakularnego efektu jak od razu po zastosowaniu. Proponuję więc stosowanie go kiedy nasza cera ma cięższy okres co 2 tygodnie. Zaraz po nałożeniu możemy odczuwać pieczenie, ja po pierwszym zastosowaniu byłam przerażona i zaniepokojona, ale cera się po prostu oczyszczała, nie była zaczerwieniona ani podrażniona, uczucie mija po kilku aplikacjach.

Ten krem nie lubi się też ze wszystkimi podkładami, większość produktów zaaplikowana po nałożeniu tego kremu wygląda fantastycznie, bo cera jest wygładzona, na długi czas zmatowiona, ale trzeba go po prostu testować z różnymi produktami. Polecam go na dzień, na noc może jednak za bardzo wysuszać. Jeżeli boicie się podrażnienia skóry, to polecam stosować go punktowo na niedoskonałości

ETAP III – coś na zmarszczki… 

Ziaja, jaśmin w kremie przeciw zmarszczkom 50+ pod oczy i na powieki (15 ml/10 zł)

          
Tak, ja wiem, że nie mam jeszcze nawet 30 lat, a już stosuję mocne kremy nawilżająco-ujędrniające pod oczy, ale krem pod oczy z Ziaja- jaśmin w kremie, ma skład zbliżony lub niemal, że identyczny do kremów wysoko półkowych i naprawdę w widoczny sposób nawilża skórę pod oczami. Fakt, że przeznaczony jest do skóry 50+ nie ma dla mnie większego znaczenia bo jego działanie jest głównie nawilżające w przypadku mojej skóry.
Jest w formie lekkiej emulsji i uwaga: ma kolor beżowy, który ma za zadanie niwelować cienie pod oczami. Świetnie spisuje się pod makijażem na co dzień jak i na noc. Nie mam jeszcze zmarszczek więc nie wypowiem się co do działania w tym zakresie, ale na pewno nie powstały mi jeszcze żadne, wolę więc zapobiegać niż potem szukać złotych rozwiązań J

Mam nadzieję, że ten post okazał się dla Was przydatny. Jeżeli jesteście posiadaczkami cery tłustej lub mieszanej to wiecie jak trudno jest dogodzić naszej skórze, która notorycznie lubi się zapychać i dokuczać nam na różne sposoby. Jeżeli macie produkty, które są godne polecenia chętnie się przyjże im bliżej.

Pamiętajcie, że do jutra, 26.05.2015 trwa promocja w Rossmanie na kosmetyki do pielęgnacji cery -40%. Udanych łowów.




2 komentarze

  1. Jedna uwaga, ciężko czyta się czcionki różnego rodzaju i wielkości, i emotikony nie pojawiają Ci się w prawidłowy sposób. Reszta super ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czcionki poprawione :) mały błąd produkcyjny.

    OdpowiedzUsuń