Zacznijmy od tego, że aplikacja podkładu od zawsze była moim znienawidzonym etapem w tworzeniu makijażu. Nie cierpię kiedy podkład zastyga na moich dłoniach podczas aplikacji, taki już mój urok. Potrzebowałam też narzędzia do szybkiej aplikacji, która nie pozostawiałaby smug i plam, a podkład wyglądałby nieskazitelnie zaraz po aplikacji. Oczywiście pierwszy w mojej kolekcji był osławiony Beauty Blender. Jednak kiedy usłyszałam o tej gąbeczce ucieszył się przede wszystkim mój portfel. Koszt oryginalnego Beauty Blendera to ok. 80 zł, a gąbeczki z Real Techniques to 30 zł. Kupując pierwszą sztukę miałam tylko nadzieję, że będzie równie dobra co Beauty Blender.
Pomyślicie, że co za idiotyzm kupować zwykła gąbeczkę, kiedy w każdej drogerii możemy kupić gąbeczki lateksowe, które kiedyś powszechnie stosowane były przez wizażystów i nie kosztują więcej niż 10 zł za kilka sztuk. Uwierzcie mi różnica jest diametralna. Gąbeczka RT ma porowatą strukturę, która ma za zadanie idealnie rozprowadzić podkład na naszej twarzy. Nawet słabo kryjący podkład za sprawą tej gąbeczki zwiększa swoje krycie i sprawia, że cera wygląda promiennie i świeżo.
JAK UŻYWAĆ?
Gąbeczki używamy na mokro. Dzięki temu podkład znacznie łatwiej rozprowadza się na skórze nie tworząc efektu maski i nie pochłania nam dużej ilości podkładu.
Gąbeczkę moczymy, kilkukrotnie wyciskając z niej wodę. Jeśli nadal z niej cieknie, można odcisnąć ją dodatkowo w ręcznik.
Gąbeczka pod wpływem wody zwiększa swoją objętość niemal dwukrotnie.
APLIKACJA PODKŁADU
Ja stosuję niezmiennie od dłuższego czasu podkład Rimmel Lasting Finish Nude 25h, w którym wspominałam Wam we wcześniejszym wpisie http://flawless-bebe.blogspot.com/2015/09/3-x-love-czyli-o-produktach-ktore-w.html. Tak jak już wspominałam każdy podkład zyskuje podczas aplikacji tym podkładem. Zwiększone krycie, brak smug czy plam i przede wszystkim szybkość aplikacji. Czego chcieć więcej.
Po zwilżeniu gąbeczki, aplikuję podkład na twarz i rozprowadzam go stemplującym ruchem na twarzy. W tym celu używam, ściętej strony gąbeczki. Dzięki stemplowaniu podkład zwiększa swoje właściwości kryjące i dodatkowo pozwala ukryć rozszerzone pory.
Moja skóra posiada liczne zaczerwienienia i przebarwienia potrądzikowe, jak widzicie podkład całkowicie sobie z nimi poradził. Dzięki aplikacji na mokro cera staje się świetlista i promienna.
Szpiczastą końcówką aplikuję korektor w płynie. Idealnie spisuje się pod oczami, na powiekach, przy skrzydełkach nosa i wszystkich innych, trudno dostępnych miejscach.
JAK PIELĘGNOWAĆ?
To proste, wystarczy szare mydło i odrobina oleju kokosowego. Ostatnio używam go do mycia pędzli i gąbek i usuwa nawet najbardziej trwały podkład. Ja myję gąbeczkę raz na tydzień. Tak, raz na tydzień, gdyż sama z niej korzystam i są na niej tylko moje bakterie. Nie radzę trzymać jej w ciemnym mokrym miejscu, takim jak łazienka, bo tam łatwo o liczne zarazki. U mnie po aplikacji zostaje sobie na toaletce i czeka do ponownej aplikacji. Nie zamykam jej w szufladzie czy kosmetyczce.
CO ILE WYMIENIAĆ?
Ja robię to w zależności od zużycia gąbeczki. Zdarzało mi się wymieniać ją nawet co miesiąc bo np. pękła podczas mycia. Zauważyłam, że wcześniejsze wersje były delikatniejsze i mniej odporne na uszkodzenia. Teraz jest to średnio co 3 miesiące. Na zdjęciu widzicie zupełnie nową i zużytą gąbeczkę. Ta "stara" jest już lekko poszarpana i straciła swoją sprężystość.
Mam nadzieję, że te z Was, które do tej pory nie znały tego cuda skuszą się na zakup. Uwierzcie mi, że ta metoda aplikacji podkładu całkowicie odmienia Wasz make-up. Przetestowałam kilka zamienników dostępnych w drogeriach i niestety nie dorastają tej gąbeczce do pięt. Są twarde, śliskie, pochłaniają zbyt dużo podkładu.
Gąbeczkę Real Techniques dostaniecie w drogeriach internetowych oraz na Allegro. Pamiętajcie, że jej cena nie przekracza 30 zł więc nie dajcie się naciągnąć. Mam nadzieję, że niebawem będziemy mogły zakupić ją również stacjonarnie.
Prześlij komentarz