data:post.title

IDEALNA CERA W UPALNE DNI - przegląd podkładów na lato i nie tylko

piątek, 26 czerwca 2015 Brak komentarzy


Od paru dni mamy już astronomiczne lato, choć pogoda w stolicy wcale na to nie wskazuje, dwa dni temu pogoda przypominała bardziej październik ale i tak nie mogę narzekać. 
Przyznam szczerze, że jeszcze parę lat temu lato było dla mnie lekką zmorą jeżeli chodzi o makijaż, a raczej jego trwałość. Nie mogłam znaleźć podkładu, który by nie spływał z mojej tłustej cery po paru godzinach i przetrwał cały dzień w przyzwoitym stanie. Po wielu poszukiwaniach udało mi się znaleźć kilka dobrych produktów, które odpowiednio zaaplikowane są w stanie przetrwać najgorsze upały. 
Zapraszam na przegląd moich letnich ulubieńców.
Z góry chcę Was przeprosić za brak wpisów od kilku tygodni, ale moja cera po prostu oszalała. Moją brodę opanował stan zapalny i skończyło się wizytą u dermatologa, na szczęście z dnia na dzień jest co raz lepiej. 

Jak już wiecie jestem posiadaczką cery mieszanej w kierunku tłustej, oczekuję więc od podkładu trwałości, właściwości matujących oraz przyzwoitego krycia.
Długo szukałam podkładu, który spełniałby powyższe wymagania, szczególnie, że wysokie temperatury potęgują tylko u mnie przetłuszczanie się skóry i podkład po kilku godzinach po prostu zanika na twarzy. Udało mi się znaleźć 3 absolutnych faworytów, którzy spełniają moje wymagania a do tego nie zapychają cery oraz 3 przyzwoite produkty, które będą idealne dla dziewczyn nie wymagających większego krycia.

Pierre Rene, Skin Balance Cover



W ostatnim czasie zrobiło się na temat tego podkładu bardzo głośno w blogosferze, sama zakupiłam go zachęcona pozytywnymi recenzjami. 
Do tej pory byłam wierna Estee Lauder Double Wear jednak coś mi w nim do końca nie pasowało. Odkąd natrafiłam na podkład Pierre Rene Skin Balance nie mogę się nadziwić jak jest dobry. Posiadam odcień nr. 21 Porcelain. Jest to drugi najjaśniejszy odcień ze wszystkich dostępnych kolorów, jednak do bardzo jasnych nie należy. W lato używam go właśnie ze względu na ładny, ciemniejszy odcień beżu. Typowe bladziochy mogą być zawiedzione ponieważ najjaśniejszy odcień 20 Champagne również nie jest bardzo jasny, ale dla cery normalnej, jasnej będzie idealny. Ja stosuję go jesienią i zimą. Plusem jest to, że żaden z odcieni nie zawiera w sobie różowych tonów.

KRYCIE - zawodowe, porównywalne do Estee Lauder DW. Doskonale radzi sobie bez użycia korektora, już po pierwszej warstwie. Jeżeli macie więcej do zakrycia spokojnie można położyć drugą, cienką warstwę. 

TRWAŁOŚĆ I EFEKT MATU - producent zapewnia, że podkład jest wodoodporny, osobiście tego nie sprawdzałam, ale trwałość tego produktu jest bardzo dobra.
Należy go dobrze zagruntować pudrem ponieważ po samej aplikacji klei się i bardzo świeci, nie bądźcie więc zaskoczone, że nie ma matowego wykończenia. W połączeniu z pudrem jest nie do zdarcia. Musicie wiedzieć, że lekko ciemnieje po paru godzinach, dlatego warto wziąć odcień jaśniejszy, dla mnie nr. 21 jest idealny właśnie w lato.


Jak widzicie mam sporo zaczerwienień, śladów po niedoskonałościach dlatego dobre krycie jest dla mnie tak ważne. Ten podkład poradził sobie idealnie.

Cena to ok. 28 zł, do kupienia w drogeriach Natura, Jasmin oraz na stronie Pierre Rene.

Bourjois, 123 Perfect Foundation




Pierwszym podkładem marki Bourjois, a raczej kremem był młodszy brat tego podkładu - 123 CC Cream
O 123 Perfect Foundation dowiedziałam się całkowicie przypadkiem i od tej pory jesteśmy nierozłączni. 
Posiadam odcień nr. 52 Vanilla. To piękny, żółty odcień. Sprawdzi się za równo u posiadaczek cery normalnej i suchej jak i u cer przetłuszczających się. Trudno określić efekt, który pozostawia. Jest to jakby druga skóra. 
Wszelkie niedoskonałości są zakryte, ale struktura skóry pozostaje taka sama. W zasadzie nie widać go na twarzy, ale naszych niedoskonałości również nie widać. Jestem w nim zakochana od pierwszego użycia. W zasadzie każdy podkład muszę przypudrować delikatnie w ciągu dnia, szczególnie kiedy przebywam w klimatyzowanym pomieszczeniu, w przypadku tego podkładu w ogóle nie muszę tego robić, bo nawet jeżeli zaczynam się świecić to jest to lekki błysk i wygląda bardzo dobrze na skórze.

KRYCIE - średnie do pełnego, można je budować, ale pierwsza warstwa wygląda na prawdę dobrze, nawet teraz kiedy mam sporo do zakrycia i stosuję kurację dermatologiczną, która bardzo mnie wysusza, podkład nie podkreśla suchych skórek. Jest bardzo wydajny.

TRWAŁOŚĆ I EFEKT MATU - tak jak wspominałam wcześniej, ja nie mam potrzeby poprawiać go w ciągu dnia. Ładnie się utrzymuje na skórze przez cały dzień. To w zasadzie pierwszy podkład matujący, który spełnia swoje zadanie.


Cena w drogerii stacjonarnej to ok. 55 zł, ale jeżeli nie lubicie przepłacać to proponuję zamówić go w drogeriach internetowych, ja zamawiam go z drogerii Ezebra, cena to ok 28 zł.

Dr Irena Eris, Provoke Matt



Długo i skutecznie odstraszała mnie jego cena, bo jak na podkład drogeryjny 80 zł to cena nieco wysoka, jednak udało mi się zakupić go znacznie taniej w promocji w Rossmannie. Od razu muszę Wam powiedzieć, że ma piękny zapach, trochę męski, ale bardzo przyjemny i luksusowy. Posiadam go w odcieniu 210 Ivory i jest idealnie dopasowany, ma beżowy, lekko żółtawy odcień. Warto wspomnieć, że ma w sobie SPF 15, nie jest to duży flirt przeciw słoneczny, ale jeżeli w kremie na co dzień posiadacie filtr to będzie wzmocnienie ochrony przeciw promieniami.

KRYCIE - średnie do pełnego. Dla mnie jest mało wydajny i to chyba jedyny jego minus, niestety ale jedna pompka podkładu nie wystarczała na pokrycie całej twarzy, a szkoda, bo za taką cenę to mało opłacalne. 

TRWAŁOŚĆ I EFEKT MATU - efekt matowej skóry utrzymuje się na prawdę bardzo długo, tak jak w przypadku 123 Perfect Foundation nie ma potrzeby dokonywania poprawek w ciągu dnia. Ideał.


Sama aplikacja podkładu jest bardzo przyjemna, podczas nakładania wydaje się lekko zimny i mokry co daje bardzo przyjemne ukojenie na skórze, po demakijażu cera jest miękka, elastyczna i nawilżona. Dla mnie to bardzo ważne, aby dodatkowo nie podrażniać stanów zapalnych, ten podkład sprawdza się idealnie.

Cena to ok. 80 zł, do kupienia w drogeriach Rossmann oraz na Dr Irena Eris.

Teraz chciałabym wspomnieć o podkładach nieco lżejszych. Mają wodnistą konsystencję idealną na upalne dni, ale niestety przez to ich trwałość również jak dla mnie jest nieco mniejsza.

Bourjois, 123 Perfect CC Cream



Bourjois 123 Perfect CC Cream jest teraz bardzo głośno w internecie, ale posiada skrajnie różne opinie. Na mojej tłustej skórze raz sprawdzał się dobrze, a raz nie. Niestety ale zanikał z twarzy więc u mnie sprawdza się tylko połączony z innym podkładem. Musimy pamiętać, że to CC krem i jak na produkt drogeryjny to i tak wyprzedza swoich konkurentów o głowę. Posiadam odcień 31 Ivory, podkład jest bardzo wodnisty, musicie więc uważać przy aplikacji, ponieważ można się nieźle ubrudzić. 

KRYCIE - średnie, powiedziałabym nawet dobre. Jak na drogeryjny CC krem jest bardzo dobry i wydajny. 

TRWAŁOŚĆ I EFEKT MATU - efekt matowej skóry nie utrzymuje się długo więc poprawki w ciągu dnia są konieczne. Na pewno będą z niego zadowolone posiadaczki cery suchej i normalnej. Dla cery mieszanej i tłustej proponuję mieszanie z innymi podkładami, wtedy jego trwałość i efekt matu jest znacznie przedłużona i wygląda idealnie przez cały dzień.


Cena to ok. 45 zł, do kupienia w drogeriach Rossmann, oczywiście tych, które z Was nie lubią przepłacać zapraszam do zakupu  w drogeriach internetowych, znajdziecie go tam połowę taniej.

Maybelline, Affinitone HD, Affinimat


W czasach kiedy byłam nastolatką i nieznane było mi pojęcie podkładów ciężkich
i kryjących, to był mój ulubieniec. Ma bardzo lekką, wodnistą formułę i idealnie sprawdzi się u osób, z gładką cerą. 
Niestety ale po całkowitym zastygnięciu lubi podkreślać suche skórki i wszystkie nierówności, dlatego u mnie na chwilę obecną się nie sprawdza. Ma dobre krycie jak na tak lekki podkład. Niestety ale nie jest w stanie przetrwać całego dnia i zanika, szczególnie w strefie T. Plusem jest duża ilość odcieni, ja wersję Affinitone HD posiadam w odcieniu 14 Creamy BeigeMarka Maybelline wypuściła jakiś czas temu na rynek również jego brata AffinimatJego głównym zadaniem jest dopasowanie do odcienia skóry tak jak w przypadku Affinitone ale również długotrwałe matowienie. Lubi przesuszać skórę przez alkohol w składzie. Dlatego dla posiadaczek cery suchej proponowałabym Affinitone HD. Dla mnie obydwa kosmetyki nie różnią się jeżeli chodzi o wykończenie i trwałość.

KRYCIE - średnie, obydwa ładnie wyrównują koloryt skóry i pozostawiają skórę matową. Nie ma mowy o efekcie maski, są bardzo lekkie, idealne na lato. Należy pamiętać, że Affinimat lubi przesuszać skórę.

TRWAŁOŚĆ I EFEKT MATU - Niestety ale obydwie wersje na tłustej skórze nie będą wyglądały idealnie przez cały dzień, szybko zaczynają się świecić i tych poprawek w ciągu dnia jest sporo. Muszę wspomnieć o tym, że ten podkład idealnie miesza się z innymi produktami więc jeżeli macie za ciemny podkład, lub z gęsty to spisze się idealnie.



Tak prezentuje się na skórze Affinitone HD,


a tak prezentuje się na skórze Affinimat.

Obydwa na skórze wyglądają bardzo naturalnie, jeżeli nie przepadacie na ciężkimi i gęstym podkładami i nie macie zbyt wiele do ukrycia, a jedynie zależy Wam na wyrównaniu kolorytu to podkład będzie dla Was idealny.

Cena to ok 20 zł. Do kupienia w każdej drogerii.

Prześlij komentarz